Autor |
Wiadomość |
~ Daria |
Wysłany: Pon 14:09, 07 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Johnny w blond włosach byl dla mnie sporym zaskoczeniem ale i tak ślicznie wyglądał. W tym filmie o nie był złym charakterem bo przecież na poczatku filmu był jak najbardziej pozytywną postacią, dopiero jak poleciał w kosmos i jakaś siła w niego ,,weszła" No wiecie o co chodzi, przecież oglądałyście |
|
|
Gosiaczek |
Wysłany: Pon 18:29, 31 Mar 2008 Temat postu: |
|
Świetny film a Johnny podoba mi sie w każdych włosach ale w swoich brązowych chyba najbardziej |
|
|
CZARNA |
Wysłany: Pią 22:59, 28 Mar 2008 Temat postu: |
|
U Johnnego faktycznie lepsza jest ,,czarna" wersja |
|
|
Patrycja |
Wysłany: Czw 18:17, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
Ja tam wolę Johnny'ego jako bruneta Jest taki "przystojniejszy" |
|
|
CZARNA |
Wysłany: Pon 23:07, 24 Mar 2008 Temat postu: |
|
Nie obejrzę pewnie ale spróbuje, najwyżej na swoim kompie. Fajnie że puszczaja z nim filmy to przysparza mu nowych fanów A ten film napewno pokochają kobiety bo Johnny piekny. Podoba wam sie w blondzie ? Bo mi bardzo Lubie blondynów bardziej niż brunetów i przyznam że Johnny to naprawde jeden z niewielu brunetów którzy mi sie podobają
Co do tytułu to myśle że jest dobry bo wiecej tam Charlize niż Johnnego i wokół jej ciąży sie to wszystko kręci |
|
|
Brenda |
Wysłany: Nie 23:58, 23 Mar 2008 Temat postu: |
|
Moim zdaniem Charlize bardzo ładnie zagrała tę role. Bardzo mi sie podobała, taka jest naturalna. Johnny oczywiscie świecił na ekranie i chociaż grał czarny charakter to i tak całowałam ekran jak sie pojawiał Bardzo lubie ten film i ciesze sie że go pokażą znowu, jak mi dadzą obejrzec to napewno obejrzę ale że telewizor jest jeden to bede musiała przechytrzyć rodzinę Rodzice zawsze, choćby na siłe znajdą coś ,,ciekawszego" co dla mnie bedzie głupotą |
|
|
Patrycja |
Wysłany: Nie 21:22, 23 Mar 2008 Temat postu: "Żona astronauty" |
|
Jeżeli jeszcze nie wiecie, 25 marca na kanale TVN7 o godzinie 21.10 będą puszczać "Żonę astronauty"
Według mnie to powinni jakoś inaczej nazwać ten film No bo on jest głównie o roli Johnny'ego, a nie o tej jego żonie. Powinien się nazywać "Spencer Armacost" moim zdaniem . No bo skąd ta "Żona..."?! Ona jest akurat najmniej ważna. W recenzji filmu nawet tak napisali! Cytuję:
"...Obraz Ravicha jest wystylizowany i efektownie sfilmowany, a swoją siłę zawdzięcza przede wszystkim bardzo dobrej roli Johnny'ego Deppa. Na jego tle nieco gorzej wypada Charlize Theron..." |
|
|